sobota, 3 maja 2014

Ta właściwa ...

W przyszłym miesiącu czeka nas ważne wydarzenie w życiu naszej małej Myszki - chrzest święty. I choć pierwsze formalności w kościele załatwione, miejsce w restauracji zarezerwowane to moją główkę zaprząta jeden kłopot. Nie umiem zdecydować co Klarcia ubierze. Rozpoczęłam poszukiwania sukienki idealnej.
Sukienka to ważny element w garderobie każdej kobiety, nawet tej najmniejszej. Myślę, że właśnie od tej pierwszej uroczystości rozpoczyna się nasza wspólna przygoda. Najpierw chrzest, potem sukienka na pierwsze przedstawienie w przedszkolu, na pierwszy dzień w szkole, na pierwszą komunię świętą, pierwszy bal na koniec podstawówki, na bierzmowanie, na pierwszą randkę, na studniówkę, na ślub ... 
I można by tak wymieniać te pierwsze i "naste" razy, kiedy szukamy sukienki idealnej, właściwej, tej jedynej. I choć czasem przychodzi bunt i wybieramy spodnie, to jednak sukienka sprawia, że czujemy się wyjątkowe, szczególnie jeśli jest wymarzona.
Zastawiam się czy sukienka na tę szczególną uroczystość musi być biała. Szukam, przeglądam i łapię się na tym, że z białych i konkretnie przygotowanych na tę uroczystość sukienek niewiele mi się podoba.
Uwielbiam Klarę w pastelowych kolorach, niekoniecznie różowym, choć to on stanowi 70% jej garderoby. To chyba z przesytu męskich kolorów do tej pory. Niebieski i wszystkie jego odcienie kocham, ale potrzebowałam małej odskoczni. Choć moje serce skrada właśnie połączenie różu i odcieni niebieskiego. Obejrzałam już za dużo tych sukienek, dlatego postanowiłam wybrać sześć najlepszych. Z nich będę musiała wybrać tą jedyną. Na podium mamy trzy marki: Zarę, Coccodrillo oraz H&M.


W sklepie Coccodrillo znalazłam dwie śliczne sukieneczki. Obie są bardzo ładnie uszyte i uroczo się prezentują na żywo, bardziej skłaniam się do tej w różowo-granatowe paseczki, ale biała też jest słodka.


Podczas przedświątecznej promocji w H&M oglądałam parę naprawdę ładnych sukienek, oficjalnych i mniej zobowiązujących. Jednak tylko ta sprawiła, że się szerzej uśmiechałam. Jest bardzo prosta i delikatna, myślę, że z różowym lub błękitnym bolerkiem stanowiłaby piękny zestaw.


Zara powoduje, że mój portfel umiera. Ich ubranka są piękne i staranie wykonane. W ofercie można znaleźć sukienki wzorowane na różnych stylach ubiegłego wieku: biała to dla mnie ewidentnie lata 20-te i 30-te, różowa - lata 50-te i 60-te, ale są też sukieneczki w stylu hippie lat 70-tych lub szalonych lat 80-tych.Moje serce skradły te dwa modele. Najchętniej kupiłabym obie, choć właściwie to całą szóstkę chętnie zawiesiłabym w szafie Klary.

Z każdym dniem mam coraz mniej czasu i muszę podjąć decyzję. Przecież sukienka to dopiero początek, jeszcze buciki, sweterek lub bolerko, czapeczka czy opaska, a może kapelusik ...

2 komentarze:

  1. My chrzciliśmy Zuzinkę w Święta. Też długo się zastanawiałam, jaką sukienkę wybrać. Najpierw chciałam zakupić taką, którą ubierze jeszcze na inne okazje. Ale po zastanowieniu, stwierdziłam, że tak jak na Komunię czy Ślub, na chrzest również powinna być sukienka specjalnie dedykowana i tylko na tę okazję. Sukieneczkę zostawiamy na pamiątkę.
    Uważam również, że na Chrzest ubranko powinno być w kolorze białym. W kolorze niewinności.
    AW

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uważam, że to musi być sukinka konkretnie na ten jeden dzień. Będzie dla mnie pamiątką, a poźniej dla niej. Albercika garniturek mam zachowany dla potomnych. A co do koloru to naprawdę ciężko się mi zdecydować na tą biel, nadal myślę nad delilatnym różem. Ale kto wie :)

    OdpowiedzUsuń