wtorek, 27 maja 2014

Cieszymy się chwilą.

W tym roku Dzień Matki obchodziłam podwójnie - po raz pierwszy z dwójką u boku. Specjalnego świętowania nie było. Jak stwierdził Albert wspaniały prezent będzie w piątek. W tym dniu u niego w przedszkolu odbędzie się przedstawienie z okazji Dnia Mamy oraz Taty, a także festyn z okazji Dnia Dziecka.
Ale odkąd jestem mamą 26 maja to u nas w domu początek Tygodnia Dziecka. Będziemy świętować codziennie i sprawiać sobie małe przyjemności. Liczy się dla mnie radość mojej malutkiej córeczki i uśmiech synka, a do szczęścia nie potrzeba wiele. Wczoraj był wspólny spacer i pyszne włoskie lody, a do tego koszyczek polskich truskawek, które wcinaliśmy na ławeczce przy placu zabaw. Piasek zgrzytał w zębach, ale radość wielka. Albert wyszalał się na drabinkach, konikach, karuzelach i huśtawkach. Klara wyspała się w wózeczku - prawie dwie godziny snu jednym ciągiem - cud! A ja podglądałam delikatny uśmieszek na malutkiej twarzyczce, słuchałam gromkiego śmiechu i dzielnie pilnowałam "patykowych" zdobyczy. Ot taki sielankowy obrazek. Ale cóż na to poradzę, że to te małe stworki - potworki są dla mnie najważniejsze i dla nich budzę się rano, one i A. stanowią sendo mojego życia. Kocham moje szkodniki i kocham być mamą !

http://media-cache-ec0.pinimg.com/originals/d5/f4/e2/d5f4e230003d30f7b3814f382b358149.jpg


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz